Kim był Wojciech Suchodolski?
Wojciech Suchodolski, znany w internecie jako “Major”, był jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci polskiego patostreamingu. Urodził się 27 sierpnia 1974 roku w Białymstoku, a jego życie pełne było dramatycznych zwrotów akcji – od trudnego dzieciństwa, przez kryminalną przeszłość, aż po uzależnienie od alkoholu i rozpuszczalników. Jego kariera w sieci rozpoczęła się od współpracy z Krzysztofem Kononowiczem, byłym kandydatem na prezydenta Białegostoku, który stał się internetową sensacją w 2006 roku.
Patostreaming i współpraca z Kononowiczem
Suchodolski trafił do tzw. Uniwersum Szkolnej 17, czyli mieszkania Kononowicza, które stało się sceną dla patologicznych streamów. Transmisje pokazywały libacje alkoholowe, przemoc i upokarzające sytuacje, przyciągając dziesiątki tysięcy widzów. “Major” szybko stał się jednym z głównych bohaterów tych treści, występując często w mundurze żołnierza radzieckiego – stąd jego pseudonim.
W 2017 roku założył własny kanał na YouTube, gdzie publikował filmy, w których upijał się, wdychał rozpuszczalniki nitro i jadł w charakterystyczny sposób, nazywany przez widzów “dziąsłowaniem”. Jego kontent budził skrajne emocje – jedni traktowali go jako formę czarnego humoru, inni widzieli w nim eksploatację chorego człowieka.
Życie prywatne i uzależnienia
Suchodolski wychował się w trudnych warunkach. Jego matka zmarła na raka, a ojciec, uzależniony od alkoholu, zaniedbywał rodzinę. Wojciech już jako nastolatek trafił do zakładu poprawczego, a później spędził łącznie 10 lat w więzieniu za kradzieże i pobicia. Po wyjściu na wolność nie potrafił się odnaleźć, popadając w bezdomność i nałogi.
Jego uzależnienie od alkoholu i rozpuszczalników było widoczne w każdym streamie. “Trzeźwy Major to nudny Major” – komentowali widzowie, zachęcając go do kolejnych “alkolajtów”. Mimo że twierdził, iż kontroluje sytuację, jego stan zdrowia systematycznie się pogarszał. W ostatnich miesiącach życia wymiotował krwią, co było oznaką zaawansowanej marskości wątroby i uszkodzeń żołądka.
Śmierć i kontrowersje wokół kanału
19 czerwca 2023 roku Wojciech Suchodolski został znaleziony martwy w domu w Sędziszowie. Choć oficjalna przyczyna śmierci nie została podana, wiele wskazuje na to, że zmarł z powodu powikłań związanych z alkoholizmem. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci, badając rolę osób, które go streamowały i dostarczały alkohol.
Po jego śmierci kanał na YouTube nadal działał, a administratorzy kontynuowali monetyzację treści, oferując nawet “kontakt do Wojtka” w zamian za wpłaty. Wzbudziło to ogromne oburzenie, zwłaszcza że część filmów pokazywała go w stanie skrajnego wyniszczenia. Google, właściciel YouTube’a, przez długi czas nie reagował na pytania mediów dotyczące tej sprawy.
Reakcje środowiska i pamięć o “Majorze”
Śmierć Suchodolskiego wywołała dyskusję na temat patostreamingu i odpowiedzialności platform internetowych. Rzecznik Praw Obywatelskich podkreślał, że ludzie tacy jak “Major” nie są świadomi swojej sytuacji, a ich wizerunkiem zarządzają często osoby trzecie, czerpiące zyski z ich upadlania.
Wśród fanów pozostał jednak pewien sentyment do postaci Wojciecha. Dla wielu był symbolem człowieka, który nie poradził sobie z życiem, ale jednocześnie – mimowolnie – stał się ikoną internetowego folkloru. Jego pogrzeb w Białymstoku zgromadził zarówno zwolenników, jak i krytyków, a w sieci wciąż krążą fragmenty jego najsłynniejszych streamów.
Czy patostreaming zostanie zakazany?
Sprawa “Majora” przyczyniła się do debaty nad regulacją treści w internecie. W Polsce trwają prace nad ustawą, która ma ograniczyć monetyzację patologicznych zachowań. Czy to jednak wystarczy, by zapobiec kolejnym tragediom? Eksperci podkreślają, że kluczowa jest edukacja i pomoc osobom uzależnionym, zamiast ich wykorzystywania dla rozrywki.
Wojciech Suchodolski stał się symbolem ciemnej strony internetowej sławy. Jego historia to przestroga przed tym, jak łatwo można stracić kontrolę nad własnym życiem – i jak łatwo inni mogą na tym zarobić.

Cześć! Nazywam się Gabriela Adamkiewicz i od ponad 10 lat zajmuję się tworzeniem treści, z czego od 5 lat piszę blogowe artykuły. Pisanie to dla mnie coś więcej niż praca – to moja pasja, która pozwala mi dzielić się wiedzą, inspirować innych i poruszać ważne tematy