Jakie objawy raka trzustki miała Anna Przybylska?
Anna Przybylska była jedną z najbardziej lubianych polskich aktorek, której przedwczesna śmierć wstrząsnęła całym krajem. Zmarła 5 października 2014 roku w wieku zaledwie 35 lat po osiemnastomiesięcznej walce z rakiem trzustki – jednym z najbardziej podstępnych nowotworów. Jej historia pokazuje, jak trudno jest wcześnie wykryć tę chorobę i jakie objawy mogą być mylące.
Wczesne sygnały choroby Anny Przybylskiej
Aktorka przez długi czas nie zdawała sobie sprawy, że rozwija się u niej nowotwór. Jak przyznała jej siostra, Agnieszka Kubera, pierwsze symptomy pojawiły się na kilka lat przed diagnozą. Anna skarżyła się na niewytłumaczalne zmęczenie, spadek wagi i bóle brzucha, które początkowo przypisywała przemęczeniu lub stresowi. Była aktywną osobą – regularnie ćwiczyła, dbała o dietę, a mimo to traciła kilogramy.
Jednym z dziwniejszych objawów, na jaki zwrócili uwagę jej bliscy, był dyskomfort po jedzeniu. Anna często odczuwała ucisk w okolicy brzucha i musiała leżeć na boku, by złagodzić ból. Mimo że regularnie się badała, wyniki długo nie wykazywały nic niepokojącego.
Depresja jako niespodziewany symptom raka trzustki
Kilka lat przed diagnozą u Anny Przybylskiej pojawiły się również objawy depresji, które wówczas tłumaczono przepracowaniem i nadmiarem obowiązków. Jak się później okazało, może to być jeden z mniej oczywistych sygnałów nowotworu trzustki. Badania wskazują, że nawet 70% pacjentów z rozpoznanym rakiem trzustki zmaga się z depresją, często na długo przed wykryciem choroby.
Ostateczna diagnoza: rak trzustki
W 2013 roku Anna Przybylska zdecydowała się na badanie obrazowe, mimo że poprzednie wyniki nie wykazywały nieprawidłowości. Wykryto u niej zmianę w trzustce, którą początkowo uznano za łagodną. Dopiero podczas operacji okazało się, że to agresywny nowotwór, zlokalizowany w trudno dostępnym miejscu – między głową a trzonem trzustki. Ta lokalizacja sprawiała, że choroba długo nie dawała wyraźnych objawów.
Profesor Jan Kulig, specjalista w dziedzinie chirurgii, wyjaśniał w jednym z wywiadów, że rak trzustki często diagnozowany jest zbyt późno, ponieważ jego symptomy bywają mylone z innymi dolegliwościami. W przypadku Anny Przybylskiej guz nie wywoływał typowej żółtaczki, która jest częstym wczesnym objawem przy raku zlokalizowanym w głowie trzustki.
Walka z nowotworem: próby leczenia w Polsce i za granicą
Rodzina Anny Przybylskiej nie poddawała się i szukała różnych metod leczenia. Aktorka przeszła chemioterapię, a jej bliscy rozważali nawet wyjazd do Chin, gdzie oferowano eksperymentalną terapię komórkami macierzystymi. Ostatecznie zdecydowano się na leczenie w Polsce. Niestety, mimo operacji i wdrożonej terapii, choroba postępowała.
W ostatnich tygodniach życie aktorki wypełniał ból. Jej mama wspominała, że Anna próbowała złagodzić dolegliwości, przykładając do ciała suszarkę do włosów, która dawała chwilową ulgę. Mimo cierpienia starała się zachować nadzieję i spędzać czas z najbliższymi.
Ostatnie chwile Anny Przybylskiej
5 października 2014 roku Anna Przybylska odeszła w swoim domu w Gdyni, otoczona przez rodzinę. Jej partner, Jarosław Bieniuk, trzymał ją za rękę do ostatnich chwil. Jak wspominał, aktorka nie chciała mówić o śmierci, ale przeczuwała, że nie wyzdrowieje.
W dokumentalnym filmie „Ania” bliscy pokazali ją jako pogodną i pełną życia kobietę, której największym marzeniem było zobaczyć dorastanie swoich dzieci. Niestety, choroba pokrzyżowała te plany.
Rak trzustki – dlaczego jest tak niebezpieczny?
Nowotwór trzustki jest jednym z najgorzej rokujących wśród chorób onkologicznych. Według statystyk, ponad 90% chorych umiera w ciągu pięciu lat od diagnozy. Winę za to ponosi późne wykrywanie – objawy często pojawiają się dopiero w zaawansowanym stadium.
Lekarze podkreślają, że warto zwracać uwagę na nietypowe symptomy, takie jak:
– ból pleców i brzucha,
– nagły spadek wagi,
– problemy trawienne,
– żółtaczka,
– przewlekłe zmęczenie i depresja.
Choć Anna Przybylska przegrała walkę z chorobą, jej historia stała się ważnym przypomnieniem, jak istotne są regularne badania i czujność na sygnały wysyłane przez organizm. Pamięć o niej przetrwała nie tylko w filmach, które nagrała, ale także w sercach tych, którzy ją kochali.

Cześć! Nazywam się Gabriela Adamkiewicz i od ponad 10 lat zajmuję się tworzeniem treści, z czego od 5 lat piszę blogowe artykuły. Pisanie to dla mnie coś więcej niż praca – to moja pasja, która pozwala mi dzielić się wiedzą, inspirować innych i poruszać ważne tematy